Istnieją dwie podstawowe i jednocześnie skrajnie różne teorie odnośnie podróżowania i poznawania w ten sposób świata. Pierwsza każe nam za każdym razem jechać w miejsce możliwie jak najbardziej różne od tych, które już kiedyś widzieliśmy. Druga z kolei mówi, że wracanie do tych samych miejsc, zwłaszcza jeśli są dla nas egzotyczne, to jedyny sposób na realne poznawanie świata.
Którą z tych opcji wybrać? Obie, naturalnie. Podróżowanie to nie partia szachów i nie trzeba się zastanawiać, jak porusza się skoczek. Porusza się tam, gdzie my tego chcemy. Ale gdzie powinniśmy chcieć się poruszać?
Podróżowanie to przede wszystkim ludzie
Rozróżnienie, od którego zaczyna się wpis, jest rozróżnieniem w pewnym sensie sztucznym i mogło ono spowodować już mały bunt niektórych czytelników. Jak to bowiem ktoś sobie wymyślił? Podróżowanie to oczywiście miejsca, do których się jedzie, ale deski i cegły są na całym świecie mniej więcej takie same.
Gdyby podróżowanie miało na celu porównywanie sposobu układania cegieł, można by sobie bez niego spokojnie poradzić. W podróżach chodzi przede wszystkim o to, co i jak robią różni ludzie, jak żyją i jak widzą świat. Dlatego samo miejsce schodzi na drugi plan.
Poznawaj ludzi
Po przybyciu na miejsce nie trzeba od razu wyruszać do pierwszego pałacu, na pierwszy plac czy do ciekawego drzewa, o którym pisał przednik. Zamiast tego można rozsiąść się w hotelowym lobby lub wybrać pierwszą lepszą kawiarenkę niedaleko hotelu. Ot, jakieś miejsce, gdzie będą ludzie.
Jesteśmy przygotowani do wyjazdu, wiemy co nieco o naszym otoczeniu i wiemy, czego się spodziewać, więc poznawanie nowych ludzi nie powinno być specjalnie trudne. Tym bardziej, że zawsze znajdzie się ktoś, kto chętnie zapozna się z turystą. My też jesteśmy ciekawymi stworzonkami i to na równi dla miejscowych, jak i dla innych podróżników.
Nawet jeśli już w jakimś miejscu byliśmy 2 razy, kiedy siądziemy w parku i poszukamy kogoś, z kim będzie można porozmawiać, zaczniemy poznawać to samo miejsce z zupełnie nowej perspektywy. Poznamy nowe, ekscytujące miejsca, na które prędzej nawet nie spojrzeliśmy, a do tego dowiemy się rzeczy, które w inny sposób byłyby dla nas zupełnie nieosiągalne.
Nie najgłupszym pomysłem jest też po prostu dołączenie do jakiejś grupy. Zorganizowane grupy mają zazwyczaj jakiś pomysł na poznawanie miejsca, które właśnie odwiedzają i nic nie stoi na przeszkodzie, by się z nimi przez chwilę powozić.
To prawda, podróżowanie to ludzie, można poznać wiele wspaniałych osób na swojej drodze, a każda z nich daje nowe doświadczenia 🙂 To jest cudowne.
Marzy mi się zwiedzanie świata, pisanie o tym i życie na wolności 🙂 Blokowiska i paskudny urok mojego osiedla mnie przytłaczają. Czekam na historię z happy endem. Kto wyjechał i osiedlił się gdzieś w buszu? Kro żyje za pan brat z przyrodą, tysiące, a może nawet dziesiątki tysięcy kilometrów od Polski?